Jak weryfikować tłumaczy w dobie sztucznej inteligencji?

Każdego dnia na naszą skrzynkę wpadają CV tłumaczy z całego świata. Profil na pozór wygląda bardzo zachęcająco: bogate CV – studia wyższe, wieloletnie doświadczenie, native speaker wielu języków.

Jednak czy to możliwe, żeby tak wiele znakomitych tłumaczy szukało pracy właśnie u nas?

Na rynku tłumaczeń obserwujemy coraz wiekszy podział na tłumaczenia ludzkie oraz maszynowe. Niestety nie każdy wykonawca jest transparentny co do swoich metod, dlatego przy rozpatrywaniu kandydatur zwracamy szczególną uwagę na:

styl pisania – oferty pisane nieschludnie, z błędami mogą wskazywać, że treść maila została wygenerowana sztucznie i mamy do czynia z fałszywym profilem;

poliglotyczność – choć zdarzają się perełki, zgłoszenie się native speakera wielu języków oferującego wysoką jakość jest małoprawdopodobne;

ekspert w każdej dziedzinie –  ilość nie znaczy jakość; rzecz jasna doświadczony tłumacz często pracuje w szerokim zakresie tematycznym, ale zazwyczaj ma swoje preferencje, dlatego zwracamy uwagę na konkretne specjalizacje tłumaczy, aby potem móc dopasować je do konkretnych zleceń;

niska stawka – może to wskazywać na minimalny wkład własny; oczywiście tłumacze świeży na rynku chcą być konkurencyjni cenowo, ale nieuzasadnione zaniżanie stawek powinno wzbudzać podejrzenia.

Jak uniknąć pułapek?

Próbki: warto poprosić o próbkę tłumaczenia bądź przykładową wykonaną pracę.

Referencje: przed podjęciem współpracy możesz poprosić o referencje potwierdzające doświadczenie.

Podwójna weryfikacja: przy rozpoczęciu współpracy warto uzyskać drugą opinię innego specjalisty, nawet jeśli wiąże się to z dodatkowym kosztem, pewność jest bezcenna.

Detektory AI: na rynku istnieją algorytmy obliczające prawdopodobieństwo wykorzystania AI w tekście (więcej o detektorach AI w naszym poprzednim poście).

Wyselekcjonawanie odpowiedniego tłumacza wymaga czasu i doświadczenia. Tak się składa, że zajmujemy się tym od 30 lat.
Nie ryzykuj, wybierzemy za Ciebie!